Zmiany klimatu są widoczne gołym okiem. W Polsce mamy coraz lżejsze zimy i powoli normą staje się, że nawet w styczniu czy lutym panuje bardziej jesienna aura. W niektórych regionach śnieg pada tylko przelotnie i momentalnie znika. Nic dziwnego, że coraz więcej kierowców zastanawia się nad sensem posiadania dwóch kompletów opon: letnich i zimowych. Lawinowo natomiast rośnie sprzedaż opon wielosezonowych, czyli teoretycznie nadających się do użytkowania przez cały rok. Czy rzeczywiście warto je kupić? Wymieniamy ich najważniejsze zalety i wady.
Podstawową zaletą jest oczywiście to, że nie trzeba ich zmieniać, co raz, że przynosi kierowcy oszczędności (minimum 100 złotych rocznie), a dwa pozwala uniknąć nerwowego szukania zakładu wulkanizacyjnego i ustawiania się w długiej kolejce. Ten argument z pewnością przemawia do wyobraźni.
Kolejną kwestią jest fakt, iż opony wielosezonowe sprawdzają się znacznie lepiej w warunkach jesiennych niż zimówki. A ponieważ w Polsce w ostatnich latach średnio przez pół roku mamy stan permanentnej jesieni, warto wziąć to pod uwagę.
Poza tym markowe, wysokojakościowe opony wielosezonowe zimą potrafią zapewnić lepszą przyczepność i trakcję niż chińskie opony zimowe. Jeśli więc kierowca nie może sobie pozwolić na zakup dwóch kompletów opon renomowanego producenta, powinien poważnie rozważyć wybranie właśnie ogumienia wielosezonowego – zwłaszcza, jeśli jeździ stosunkowo mało i niemal wyłącznie po mieście.
Opony wielosezonowe nie są na pewno rozwiązaniem idealnym. Co prawda nie wpisują się w teorię, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego, ale i tak trzeba wskazać ich ewidentne wady. Pierwszą jest słabe zachowanie na suchej nawierzchni.
Producent tworząc oponę wielosezonową musi iść na pewne kompromisy. Dobiera mieszankę gumową tak, aby trzymała choćby minimalne parametry przy każdej temperaturze oraz na każdym rodzaju nawierzchni, bez względu na warunki pogodowe. To niestety odbija się kosztem komfortu jazdy latem.
Napiszmy to wyraźnie: opony wielosezonowe na suchej, rozgrzanej nawierzchni są niemiłosiernie głośne, a do tego zwiększają opory toczenia, przez co silnik zużywa więcej paliwa. Musisz sobie z tego zdawać sprawę i ewentualnie to zaakceptować, jeśli bardzo zależy Ci na zakupie takiego ogumienia.