Kupujemy nowy telewizor. Na co zwrócić uwagę, aby nie przepłacić i wybrać dobrze?

Piotr Kowalczyk
06.12.2015

Już dawno przestał być symbolem luksusu, ale dla wielu nadal stanowi element podnoszący prestiż. Telewizor – im większy, droższy, bardziej „bajerancki”, tym oczywiście lepiej. Efekty widać w sklepach z elektroniką, gdzie do punktów ratalnych ustawiają się długie kolejki ludzi, których na taki zakup po prostu nie stać. Nie zawsze jednak trzeba się zapożyczać, by kupić naprawdę przyzwoity sprzęt spełniający wszystkie nasze potrzeby. Podpowiadamy Wam, na co zwrócić uwagę kupując telewizor, aby nie przepłacić.

  1. Rozmiar – ma znaczenie, ale bez przesady. Czy w mieszkaniu, gdzie mianem „dużego pokoju” określamy pomieszczenie o powierzchni 11 m2, naprawdę musimy mieć namiastkę ekranu kinowego? Rozmiar telewizora zawsze dobieramy do wielkości pomieszczenia i odległości, z jakiej zamierzamy oglądać telewizję. Typowe 42-calowe odbiorniki w zupełności wystarczą do pokoju o powierzchni 10-20 m2. Zbyt duży ekran będzie powodował szybkie zmęczenie oczu. Jeśli jednak mieszkasz w domu i będziesz oglądać ulubione programy z odległości np. 6-7 metrów, to rozważ wybór ekranu nawet 55-calowego.
  2. Matryca – do wyboru mamy generalnie IPS lub VA. W praktyce od jakości matrycy zależy później jakość obrazu. Nie należy jednak szczególnie się na tym skupiać i ulegać presji sprzedawcy, który przekonuje nas, że w tym modelu za 6000 złotych czerń jest czarna jak nigdzie. Pamiętajmy, że w większości sytuacji i tak będziemy korzystać ze standardowego sygnału telewizji naziemnej lub satelitarnej, którego jakość jest ograniczona i takie niuanse będą praktycznie niedostrzegalne. Jeśli telewizję oglądamy głównie w dzień, to lepiej jest wybrać telewizor z matrycą IPS, która ma lepszą powłokę antyrefleksyjną.
  3. Kontrast – kolejny parametr decydujący o jakości obrazu. Im jest wyższy, tym lepsze wrażenia odniesiemy oglądając telewizję. Znów jednak nie ma sensu się nad tym zbytnio rozwodzić, jeśli zamierzamy ekran wykorzystywać tylko do oglądania seriali czy filmów w telewizji. Kontrast będzie miał kluczowe znaczenie głównie dla osób skupionych na najwyższej jakości obrazu, ale w ich przypadku raczej w grę nie wchodzi oszczędzanie na zakupie sprzętu.
  4. Herce – typowy zabieg marketingowy, podobny do tego, jakim w fotografii są megapiksele. Owszem, szybkość odświeżania obrazu jest bardzo ważna w przypadku dynamicznych scen, np. oglądania meczu piłki nożnej. Spokojnie jednak wystarczy nam telewizor o 50-200 Hz. Pamiętajmy, że pośrednikiem w przekazywaniu sygnału jest najczęściej kabel HDMI, który ma swoje ograniczenia i zwyczajnie nie ma sensu wydawanie majątku na telewizor 1200 Hz, skoro tego parametru nie będziemy i tak w stanie wykorzystać.
  5. 3D – bardzo fajna funkcja współczesnych telewizorów, ale warto się zastanowić, czy aby na pewno powinniśmy za jej obecność na pokładzie nowego sprzętu dopłacać. Oglądasz filmy w 3D? Masz odpowiedniej jakości odtwarzacz? Kupujesz oryginalne wydawnictwa? W takim razie bierz 3D. Jeśli jest inaczej, to nie przepłacaj.
  6. Funkcja Smart – generalnie dziś warto się skupiać wyłącznie na telewizorach Smart, bo powinno się inwestować w sprzęt nowej generacji. Pytanie tylko, czy aby na pewno ta funkcja będzie przez nas wykorzystana? Według statystyk nawet 70% osób kupujących telewizor Smart i tak nie podłącza go do sieci. Czy w takim razie warto było wydać więcej?
  7. Ultra HD – obraz jak żyleta – fajnie, tylko co z tego? Czy oglądając zwykłą telewizję faktycznie zauważymy tę różnicę? Obecnie, i jeszcze pewnie przez wiele lat, spokojnie wystarczy nam standard Full HD. Technologia Ultra HD jest świetna, ale jeszcze zbyt droga. Warto poczekać rok, dwa i wtedy się nią poważniej zainteresować.

Świadomy wybór nowego telewizora sprowadza się więc do rozsądnego odpowiedzenia sobie na własne potrzeby. Nie zawsze pogoń za tym, co najnowsze i najmodniejsze, ma uzasadnienie.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie