Okulary korekcyjne już dawno przestały być synonimem obciachu i elementem szpecącym twarz właściciela. Obecnie mamy tak ogromny wybór oprawek, w tym sygnowanych przez luksusowe marki modowe, że spokojnie można z nich uczynić jeden z największych atutów swojej stylizacji. Standardowo okulary korekcyjne wybiera się i kupuje w stacjonarnym salonie optycznym. Coraz więcej osób decyduje się jednak na opcję online i zamawia sobie okulary, a przynajmniej same oprawki, przez Internet. Z kilku powodów jest to zły pomysł, co wyjaśniamy w naszym poradniku.
I chyba nikt nie sądzi, że da się to załatwić online. Owszem, sklepy internetowe oferują najróżniejsze szablony, dzięki którym można w przybliżeniu określić, czy dane oprawki będą dobrze leżeć na nosie nowego właściciela, ale bądźmy poważni: chodzi jeszcze o estetykę. Z kolei opcja z zamówieniem okularów do domu i ich odesłaniem, gdyby nie spełniły oczekiwań klienta, jest strasznie kłopotliwa i niepotrzebnie wydłuża proces decyzyjny.
Załóżmy, że udało Ci się znaleźć fajne oprawki w salonie stacjonarnym. Ukradkiem spisujesz kod produktu, wyszukujesz go w Internecie i kupujesz 200 złotych taniej. Super, jesteś mistrzem konspiracji! Zastanów się jednak, co dalej? Do oprawek trzeba jeszcze zamontować soczewki, a to już zadanie dla optyka. Żaden szanujący się zakład optyczny nie udzieli Ci gwarancji na całe okulary, skoro oprawki zostały kupione gdzieś indziej. To rodzi poważny problem: u kogo reklamować okulary, gdyby coś się z nimi stało? Sklep online może zrzucić winę na niestarannego optyka, z kolei optyk i tak odeśle Cię do sprzedawcy oprawek. I tak od Sasa do Lasa.
Istnieje oczywiście opcja zakupu całych okularów korekcyjnych, a więc razem z soczewkami, w sklepie internetowym. Jeśli masz świeże badanie i znasz rozstaw źrenic, to takie rozwiązanie nie rodzi żadnego ryzyka (o ile sklep to faktycznie salon optyczny, tyle że online). Problem może się jednak pojawić w momencie, gdy zechcesz zareklamować okulary czy choćby dokonać jakiejś poprawki.
Przygotuj się na minimum tydzień bez okularów, bo tyle czasu zajmie wysyłka, rozpatrzenie reklamacji, a jeśli okulary faktycznie trzeba będzie naprawić, np. sprowadzając jakiś element z innego kraju, to czas oczekiwania może się wydłużyć do kilku tygodni.
Wniosek? Nie warto się szczypać o kilka złotych. Okulary korekcyjne to nie sweterek czy spodnie. W tym przypadku zdecydowanie rozsądniej jest dokonać zakupu w stacjonarnym salonie optycznym, najlepiej blisko swojego miejsca zamieszkania – wyższą cenę wynagradza poczucie bezpieczeństwa i znacznie większe pole manewru w razie chęci dokonania jakichś poprawek czy reklamowania produktu.