Z reguły jest tak, że ten, kto robi zdjęcia, sam się na nich nie znajduje. Efekt doskonale widać w rodzinnych albumach wakacyjnych, gdzie często próżno szukać tatusiów. To bardzo niesprawiedliwe. Na szczęście ktoś wpadł na genialny pomysł i wymyślił kij do selfie. To niepozorne urządzenie robi od kilku lat furorę i jest obowiązkowym wyposażeniem milionów turystów. Pytanie tylko, jaki kij do selfie wybrać? Podpowiadamy.
To podstawowa różnica między kijkami do selfie. Na rynku znajdziesz 3 rozwiązania:
Oczywiście korzystając z technologii Bluetooth można sterować kamerą czy aparatem za pośrednictwem smartfona lub smartwatcha – warto to rozważyć w sytuacji, gdy alternatywą jest zakup kijka wyposażonego w pilot zewnętrzny.
Większość sprzedawanych na polskim rynku kijków do selfie ma uniwersalne głowice, do których pasują praktycznie wszystkie smartfony, kamery sportowe typu GoPro czy kompaktowe aparaty fotograficzne. Wystarczy odpowiednia stopka z gwintem, aby przypiąć urządzenie do kijka. Nie ma z tym większego problemu.
Wybierając kijek trzeba jednak koniecznie zwrócić uwagę na jakość wykonania – samej głowicy, jak i uchwytu i mechanizmu teleskopowego. Tanie kijki pozostawiają pod tym względem sporo do życzenia i nie warto się nimi interesować. Dlaczego?
Łatwo sobie wyobrazić, że kijek po prostu łamie się pod ciężarem kamery czy telefonu. Urządzenie spada ze skały czy tonie w morzu. Takie przypadki wcale nie należą do rzadkości i zwykle wina leży po stronie słabego mechanizmu mocowania urządzenia do głowicy.
Dobry kij do selfie powinien być wykonany z mocnego aluminium, mieć wyściełaną, antypoślizgową rączkę, zestaw akcesoriów montażowych do różnych urządzeń i bardzo solidną głowicę. Przyda się też mechanizm teleskopowy, dzięki któremu można wydłużyć kijek i zwiększyć jego uniwersalność.