Przyzwyczailiśmy się już do robienia zakupów w sieci. Jest to bardzo wygodne, oszczędza mnóstwo czasu, zwykle okazuje się też tańsze niż w sklepach stacjonarnych. Bywają jednak sytuacje, gdy warto się wstrzymać z kupieniem czegoś w Internecie. Czasami po prostu lepiej jest udać się do fizycznego sklepu i zaoszczędzić sobie w ten sposób problemów. O jakie sytuacje chodzi? Dowiesz się z naszego poradnika.
Nagle przypomniałeś sobie, że jutro Dzień Dziecka, rocznica ślubu, urodziny bliskiej osoby? Zakup w Internecie może być bardzo ryzykowny, bo nie każdy sklep gwarantuje terminową dostawę na następny dzień. Zwykle wymaga to złożenia zamówienia najpóźniej do godziny 12. Ponadto zawsze istnieje ryzyko, że „nawali” firma kurierska. Wówczas rozsądniej będzie po prostu iść do fizycznego sklepu i nie narażać się na niepotrzebne nerwy.
Przykładem może być chociażby ogromny telewizor. Owszem, sprzedawca na pewno solidnie zabezpieczy go na czas transportu, ale nie możesz mieć pewności, że kurierowi nie przydarzy się po drodze jakaś niespodzianka. Gdy dotrze do Ciebie uszkodzony sprzęt, zaczną się kłopoty. Spisywanie protokołu, odsyłanie, czekanie na nowy produkt – to zajmie dużo czasu.
Trafiłeś na super okazję, ale nazwa sklepu czy sprzedawcy na portalu aukcyjnym nic Ci nie mówi? Lepiej odpuść sobie taki zakup. Oczywiście prawo gwarantuje Ci aż 14-dniowy zwrot bez podawania przyczyny, jednak jeśli będziesz mieć do czynienia z oszustem, to i tak na jakiś czas stracisz swoje pieniądze (a może i na zawsze). Jeśli więc masz jakiekolwiek wątpliwości co do uczciwości sprzedawcy, zawsze rozsądniej będzie zrezygnować z zakupu.
Szczególnie ryzykowne jest kupowanie w Internecie ubrań i obuwia. Tylko nieliczni mają tyle szczęścia, że zawsze są w stanie idealnie dobrać ciuch do swojej postury tylko na podstawie danych producenta. Większość musi najpierw taką rzecz przymierzyć, co w Internecie jest oczywiście niemożliwe. Zamiast więc narażać się na problematyczne odsyłanie produktu, lepiej idź do sklepu stacjonarnego. Będzie szybciej i niekoniecznie drożej.
I nie ma w tym niczego złego. Wiele osób już tak ma, że lubi wcześniej dokładnie zapoznać się z danym produktem, również pod względem jego cech fizycznych. Zdjęcie nie zawsze idealnie oddaje wygląd rzeczy. Na jego podstawie nie ocenimy, czy fotel jest wygodny, czy monitor nie przekłamuje kolorów, czy obudowa telewizora nie skrzypi pod byle naciskiem.
Wszystkie te sytuacje są potwierdzeniem tezy, że pomimo dynamicznego rozwoju rynku e-sprzedaży, sklepy stacjonarne na pewno nie przejdą do lamusa – a już na pewno nie w przewidywalnej przyszłości.