Recenzja produktu: płyn do spryskiwaczy W5 z Lidla

Remigisz Szulc
17.07.2019

Płyn do spryskiwaczy marki W5 z Lidla kupuję już od dobrych kilku lat. I chyba czas na zmiany. Produkt niestety wyraźnie odstaje jakościowo od naprawdę dobrych płynów (porównanie z Sonaxem i płynem z Orlenu), o czym przekonałem się dopiero niedawno. Po kolei.

Nigdy nie miałem żadnych zastrzeżeń do płynu do spryskiwaczy W5 z Lidla. Okazuje się, że wynikało to z faktu, iż zwyczajnie nie miałem żadnego rzetelnego porównania. Testowałem również płyn Aura Nano z Biedronki i ten odstaje od W5 na kilometr. Z kolei produkt lidlowski jest o wiele gorszy niż markowe płyny (wspomniane wcześniej). Czyli: taka średnia-niska półka.

Miałem do czynienia i z wersją zimową, i z letnią. Pierwsza z nich spełniła moje oczekiwania pod względem odporności na zamarzanie, dobrze radzi sobie z brudem i rozpuszczaniem lodu, ale ma jedną wadę (dla mnie mało istotną, dla innych pewnie ważną): okropnie „pachnie”. Mi to nieszczególnie przeszkadza, jednak jechałem kiedyś z kolegą i za każdym razem, gdy używałem spryskiwacza, zbierało mu się na wymioty.

Co do wersji letniej: tutaj Lidl powinien jednak coś podziałać, ponieważ jakościowo ten płyn po prostu leży. Kompletnie nie radzi sobie z usuwaniem owadów, co jest denerwujące oraz po prostu niebezpieczne podczas jazdy w trasie. Po co mi płyn, skoro i tak muszę co jakiś czas zjechać na stację i ręcznie umyć szyby? Porównałem W5 z Sonaxem – dwa światy. Ten drugi też oczywiście nie zapewni idealnej szyby w 700-kilometrowej trasie, ale przynajmniej gwarantuje dobrą widoczność, czego nie mogę niestety napisać o W5.

Owszem, W5 jest relatywnie tani, ale co z tego, skoro trzeba go zużyć o wiele więcej niż produktu markowego? Dodając do tego kwestię podstawową, czyli skuteczność (a właściwie nieskuteczność), bilans ekonomiczny i tak jest na duży minus.

Nie zauważyłem natomiast, aby płyn W5 wyrządzał jakiekolwiek szkody na lakierze czy plastikach. Znajomy miał taki problem z Aurą z Biedronki. Pod tym względem wszystko jest w porządku. Kiepskie usuwanie zanieczyszczeń z szyby sprawia jednak, że nie mogę polecić płynu do spryskiwaczy W5 z Lidla, a przynajmniej jego letniej wersji.

Jeszcze raz podkreślę: W5 wypada blado dopiero w porównaniu z o wiele lepszymi produktami. Jeśli ktoś nigdy nie zalał niczego innego, to pewnie będzie zadowolony i uzna, że robali z szyby i tak nie da się usunąć przy pomocy płynu i wycieraczek. Da się, uwierzcie, tylko niestety nie letnią wersją W5.

Reklamacja:

Produkt nie był reklamowany, choć znając Lidla pewnie dostałbym zwrot pieniędzy, gdybym się uparł. Na razie jednak skorzystam ze swojego konsumenckiego prawa do wybrania innego produktu.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie