Kupujemy przedsionek do przyczepy kempingowej. O czym trzeba pamiętać?

Andrzej Winnicki
10.11.2020

Każdy właściciel przyczepy kempingowej prędzej czy później postanowi zainwestować w przedsionek. Jest to bardzo przydatne, funkcjonalne i wygodne wyposażenie, które pozwala istotnie powiększyć powierzchnię użytkową przyczepy. W przedsionku trzyma się różne przedmioty, na które nie ma miejsca w samej przyczepie. Wieczorem i w niepogodę można w nim zjeść posiłek czy urządzić małą imprezę. Wniosek jest prosty: przedsionek trzeba mieć. Ale jaki kupić? W naszym poradniku podpowiadamy, na jakie szczegóły warto zwrócić uwagę.

Wymiary

Wielkość przedsionka to oczywiście kwestia indywidualna. Wiele zależy tutaj zarówno od potrzeb właścicieli (chociażby liczebności rodziny i planów odnośnie do wykorzystania przedsionka), jak również od samej przyczepy. Ogromny przedsionek dostawiony do małej, 2-osobowej przyczepy kempingowej, będzie wyglądać groteskowo – nie wspominając już o tym, że trudno będzie dopasować go do samej przyczepy. Tutaj przechodzimy już do kolejnego kryterium wyboru, czyli…

Kompatybilność z przyczepą

Na rynku są dostępne przedsionki dedykowane konkretnym modelom przyczep kempingowych. To zawsze będzie dobry wybór, ponieważ dzięki temu mamy pewność, że przedsionek pod względem szerokości idealnie pasuje do naszej przyczepy. Nie ma wówczas problemu z tym, że np. po rozłożeniu przedsionka okazuje się, iż jest on za szeroki i wystaje daleko poza przyczepę.

Oczywiście można też kupić uniwersalny przedsionek, ale tutaj szczególnie ważne jest właśnie to, aby dokładnie sprawdzić jego wymiary i upewnić się, że będzie pasować do przyczepy – również na wysokość. Zdarzają się sytuacje, kiedy właściciel przyczepy kupuje przedsionek, po czym po rozłożeniu okazuje się, że np. nie obejmuje on wejścia do przyczepy – w efekcie przedsionek w ogóle nie spełnia swojej podstawowej funkcji.

Łatwość rozkładania

Trudno będzie to oczywiście sprawdzić przed zakupem, ale jeśli tylko jest taka możliwość, należy z niej skorzystać. Większość przedsionków rozkłada się dokładnie tak samo, jak zwykły namiot. Producenci prześcigają się jednak w pomysłach na to, jak ułatwić cały proces. Mamy więc już np. przedsionki pompowane powietrzem, których rozłożenie zajmuje kilka chwil i wymaga w zasadzie tylko podłączenia pompki elektrycznej.

Gorzej, gdy przedsionek okazuje się na tyle skomplikowany i czasochłonny w rozkładaniu, że później i tak właścicielom nie chce się go wyjmować. Dlatego nawet jeśli przedsionek z łatwym systemem montażu okaże się znacznie droższy, to i tak warto do niego dopłacić.

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie