Od dawna myśleliśmy o zakupie rozciągliwego węża ogrodowego, ponieważ widzieliśmy coś takiego u znajomych. Wąż świetnie się sprawdza, praktycznie sam zwija, zajmuje mało miejsca i jest lekki. Postanowiliśmy przetestować go w swoim ogrodzie i kupiliśmy wąż ogrodowy firmy Springos na Allegro. Cena była atrakcyjna – około 48 złotych z pistoletem zraszającym.
Niestety, nie możemy jednoznacznie polecić tego produktu. Relacja ceny do jakości jest w porządku – jeśli ktoś z góry zakłada, że będzie kupować nowy wąż co roku, to może śmiało zdecydować się na propozycję od Springos. My jednak wolimy, gdy rzeczy służą nam dłużej i tutaj jest z tym problem.
Wąż poddał się dokładnie po roku normalnego, nieintensywnego użytkowania. Korzystaliśmy z niego zgodnie z instrukcją, czyli nie trzymaliśmy go zbyt długo pod ciśnieniem, nie rozciągaliśmy ręcznie, stosowaliśmy wyłącznie dołączony do zestawu pistolet oraz oryginalne szybkozłączki.
Po roku wąż pękł, mniej więcej na środkowym odcinku. Mężowi udało się go „naprawić” – po prostu go obciął i teraz zamiast około 40 metrów mamy około 20. Chwilę później uszkodził się jednak także pistolet – pękła rączka (ewidentna słabość materiału). Wąż po prowizorycznej naprawie cieknie, nie trzyma ciśnienia, dlatego ostatecznie wylądował w koszu.
Podsumowując: jeśli ktoś szuka takiego węża na jeden sezon, to śmiało można wydać te około 50 złotych, wygoda jest naprawdę niezła. My jednak nie akceptujemy tak niskiej jakości, dlatego rozglądamy się za nowym, ale dużo lepiej wykonanym wężem.
Reklamacja: wąż nie był reklamowany, za niska kwota jak dla nas i szkoda nam na to czasu.