Jakiś czas temu kupiliśmy w salonie fabrycznie nowy samochód – Forda Focusa. Auto było na oryginalnych felgach aluminiowych. O „jakości” marki przekonaliśmy się już przy okazji sezonowej zmiany kół. Ponieważ miałem komplet po poprzednim Fordzie, to postanowiłem wykorzystać je w nowym samochodzie i samodzielnie zmienić koła.
Problem w tym, że oryginalne nakrętki na koła Forda w rozmiarze M17 są wykonane z czegoś, co stanowi mieszankę stali i plasteliny. Część nakrętek wyrobiła się podczas odkręcania ich zwykłym ręcznym kluczem! Usterka polega na tym, że łby całe się powyginały, przez co klucz nie chwyta nakrętki i nie da się jej normalnie odkręcić. Konieczne było podjechanie do wulkanizatora, który poradził sobie z tym problemem przy pomocy klucza udarowego. Na koniec skwitował: „W Fordach to norma.”
Po tej przygodzie od razu kupiłem nowe nakrętki „no name” na Allegro za 70 złotych za komplet. Są o niebo lepiej wykonane i przeżyły już dwie zmiany kół.
Reklamacja: zgłosiłem problem z nakrętkami w Fordzie podczas przeglądu. Panowie znali problem, ale ponieważ samodzielnie zmieniłem koła, nie korzystając z usługi ASO, to gwarancja na ten element wygasła. Żenada.