Nie polecamy: leżanka ogrodowa Charlie z Obi

Maciej Piwowski
14.01.2021

Wiosną kupiliśmy dwie takie leżanki za 99 złotych w Obi. Zdawaliśmy sobie sprawę, że niska cena musi mieć uzasadnienie w jakości, ale jednak nie spodziewaliśmy się, że jedna z leżanek jeszcze tego samego dnia wróci do sklepu. Producent informuje o maksymalnym dopuszczalnym obciążeniu do 100 kilogramów. Nie ma racji, albo nie jest w stanie kontrolować jakości swoich produktów.

Problem dotyczył leżanki męża. Po przywiezieniu obu ze sklepu od razu chcieliśmy je wypróbować. Mąż (90 kilogramów wagi) położył się na swojej i od razu upadł na ziemię. Metalowy stelaż przy podłokietnikach dosłownie pękł, a leżanka się złożyła. Dobrze, że nic złego się mężowi nie stało.

Nic więcej nie możemy napisać o tym produkcie, bo nie dało się go nawet przetestować. To zwykły bubel, na który szkoda wydawać pieniądze. No chyba, że ktoś szuka leżanki dla dziecka. Lepiej jednak dopłacić do czegoś porządniejszego.

Reklamacja: leżanka jeszcze tego samego dnia została zareklamowana w Obi. Na szczęście pracownik sklepu nie robił problemów i dostaliśmy zwrot pieniędzy (nie chcieliśmy wymiany). Odnieśliśmy też wrażenie, że pracownik nie był jakoś szczególnie zdziwiony naszą wizytą. Pewnie problemy z tymi leżankami są standardem. Po co więc Obi je sprzedaje?

Zgłoś swój pomysł na artykuł

Więcej w tym dziale Zobacz wszystkie