Klawiatura mechaniczna HyperX Alloy FPS to pierwszy mechanik w moim posiadaniu. Dużo sobie po niej obiecywałem, głównie ze względu na wysoką cenę (około 400 złotych). Klawiatury używam bardzo intensywnie od 3 lat, dlatego mogę ją rzetelnie ocenić. Niestety, nie polecam tego modelu, a już na pewno nie osobom, które szukają porządnej klawiatury do pisania.
Po około roku od zakupu w klawiaturze wystąpił problem podwójnego skoku klawisza. Dotyczyło to głównie klawiszy E, O i Y. Skontaktował się z supportem, który zaproponował odesłanie klawiatury do serwisu. Nie mogłem jednak pozostać bez urządzenia na kilka tygodni, dlatego „reanimowałem” klawiaturę we własnym zakresie. Przyczyna okazała się banalna: to brud dostający się pod klawisze i blokujący przełączniki Cherry MX Blue.
Niestety, tego problemu nie da się rozwiązać w sposób trwały. Konieczne byłoby praktycznie codzienne czyszczenie przestrzeni pod klawiszami, co nie jest ani wygodne, ani szybkie (trzeba zdjąć nakładki). Spróbowałem użyć do tego sprężonego powietrza i odkurzacza, co skończyło się… wciągnięciem 3 nakładek (na szczęście je odzyskałem).
Sama klawiatura nie jest oczywiście zła, a wręcz można ją pochwalić za bardzo wysoką jakość wykonania. Problem natomiast polega na konstrukcji, która powoduje szybkie dostawanie się brudu pod klawisze i występowanie irytującego zjawiska podwójnego czy nawet potrójnego wystukiwania liter.
PS. Po dwóch latach wysiadło sterowanie oświetleniem. Obecnie można używać tylko trybu „oddychania”, ale już nie stałego podświetlenia.
Klawiatura nie była reklamowana, awaria oświetlenia wystąpiła już po gwarancji (zakup na firmę). Obecnie szukam nowej klawiatury, bo nie chce mi się już walczyć z ciągłym czyszczeniem. Tym razem na pewno nie wydam tyle pieniędzy.