Deskorolki wracają do łask. Nie mamy tutaj na myśli tych elektrycznych, ale klasyczne deskorolki, które cieszyły się ogromną popularnością w latach 90. XX wieku. Dziś coraz więcej dzieciaków chce jeździć na deskorolce, a rodzice mają kłopot, na jaki model się zdecydować. Kilka wskazówek znajdziesz w naszym poradniku.
Ważnym kryterium wyboru deskorolki są łożyska, które odpowiadają nie tylko za trwałość deski, ale też m.in. szybkość jazdy. Dla dziecka odpowiednie będą łożyska ABEC-3 lub ABEC-5, choć przyszłościowo można też postawić na ABEC-7.
Tutaj nie ma na czym oszczędzać. Nie polecamy deskorolki z najtańszymi plastikowymi kółkami, które nie dość, że są nietrwałe, to jeszcze strasznie hałasują. Optymalnym wyborem będzie deska z kółkami z PU, czyli materiału przypominającego kauczuk.
Blat to bezsprzecznie najważniejszy element deskorolki. Nie da się go wymienić, w przeciwieństwie do kółek i łożysk, dlatego warto od razu postawić na solidne wykonanie. Porządne blaty są zbudowane z siedmiu warstw drewna (klonu kanadyjskiego).
Dla dziecka dobra będzie deskorolka w rozmiarze 7 cali, która pozwoli mu opanować podstawy jazdy na desce, a także robić szybkie postępy. Pamiętajmy, że im dłuższa deska, tym szybciej można na niej jechać, a im krótsza, tym lepiej sprawdza się do wykonywania trików.
Na rynku można znaleźć różne rodzaje deskorolek – od fiszek, po modele do jazdy ekstremalnej. Jeśli ma to być pierwsza deska w życiu dziecka, to radzimy postawić na model uniwersalny. Taką deskorolkę, porządnej firmy, można kupić już za około 100 złotych. Dziecko oceni, czy w ogóle chce się rozwijać w tym kierunku, a jeśli złapie bakcyla, to będzie można już pomyśleć o zakupie jakiejś docelowej deskorolki do konkretnego stylu jazdy.