Kabiny z funkcją hydromasażu to bardzo interesująca propozycja. Obiecujemy sobie po nich, że zapewnią nam wysoki komfort i warunki zbliżone do prawdziwego SPA. Cóż, życie szybko weryfikuje te wyobrażenia. W rzeczywistości funkcja hydromasażu jest praktycznie nieprzydatna, dlatego zakup takiej kabiny mija się z celem. Więcej argumentów na NIE znajdziesz w naszym poradniku.
Musisz sobie zdawać sprawę, że kupując kabinę prysznicową z hydromasażem dopłacasz do funkcji, która działa co najwyżej tak sobie. Owszem, kilka razy skorzystasz z funkcji hydromasażu, ale na pewno nie będzie to dla Ciebie zachwycające doznanie. Ot, jest i tyle.
Tak naprawdę hydromasaż w kabinie, przynajmniej tej dostępnej na kieszeń przeciętnego Kowalskiego, jest funkcją nieużywalną, dlatego dobrze się zastanów, czy naprawdę jest Ci to do czegokolwiek potrzebne.
Funkcja hydromasażu wymaga zastosowania dodatkowych złączek, węży i elementów hydraulicznych. Nie oszukujmy się też: w większości są w nią wyposażone kabiny produkowane w Chinach, które z wysoką jakością nie mają zbyt wiele wspólnego.
Licz się zatem z tym, że elementy systemu hydromasażu po jakimś czasie zaczną sprawiać kłopoty – mogą się pojawić wycieki, których usunięcie wcale nie będzie takie łatwe (i nie zawsze możliwe, jeśli nie uda się kupić części zamiennych do tego modelu kabiny).
Wszystkie dysze potrzebne do uruchomienia funkcji hydromasażu z czasem zaczną zachodzić kamieniem – nawet jeśli nie będziesz z nich korzystać. Nie lubisz czyścić kabiny prysznicowej? W takim razie daruj sobie zakup modelu z hydromasażem, bo dostaniesz szału podczas sprzątania.
Na koniec podkreślmy jeszcze, że funkcja hydromasażu w kabinie prysznicowej nie zapewnia takich wrażeń, jakich można po niej oczekiwać. Jeśli chcesz się naprawdę zrelaksować, to za zaoszczędzone na zakupie kabiny pieniądze lepiej jest od czasu do czasu wybrać się na basen z jaccuzi czy na zafundować sobie wypad na termy.