Bezpieczeństwo dziecka powinno być priorytetem dla każdego rodzica i widać wyraźnie, że coraz więcej osób tak właśnie do tego podchodzi. Świadczy o tym rosnąca sprzedaż markowych, atestowanych fotelików samochodowych. Nie wszyscy mogą sobie jednak pozwolić na zakup fotelika z najwyższej półki, również finansowej. Gdy budżet jest bardzo napięty, trudno jest zmusić się do wydania np. 2000 złotych na fotelik. Czy można jakoś na tym zaoszczędzić, jednocześnie nadal zapewniając dziecku przyzwoity poziom bezpieczeństwa? Na szczęście tak, a sposobami dzielimy się z Tobą w naszym poradniku.
Takie foteliki nie dość, że są najbezpieczniejsze, to jeszcze często okazują się być tańsze niż np. te obrotowe (za chwilę do nich wrócimy) czy przekładane przód/tył. Szczególnie dotyczy to fotelików mocowanych przy pomocy pasów, a nie systemu ISOFIX. Warto więc rozważyć zakup fotelika tylko tyłem, bo nie dość, że pozwoli to sporo zaoszczędzić, to jeszcze zapewni dziecku bardzo wysoki poziom bezpieczeństwa.
W Polsce, podobnie jak w wielu innych krajach rozwiniętych, trwa „szał” na foteliki obrotowe, czyli umożliwiające obrócenie skorupy o 90, 180 lub 360 stopni. Bez wątpienia jest to bardzo praktyczne i wygodne rozwiązanie, ponieważ ułatwia rodzicom (zwłaszcza mamom) włożenie dziecka do fotelika i zapięcie pasów. Problem w tym, foteliki wyposażone w tę funkcję są znacznie droższe niż nieobrotowe.
Trzeba więc z czegoś zrezygnować. Przy mocno ograniczonym budżecie sugerujemy odpuścić sobie funkcję obrotu i postawić na fotelik klasyczny, za to atestowany i gwarantujący dziecku wysoki poziom bezpieczeństwa.
To szczególnie interesujące rozwiązanie, które polega na tym, aby zdecydować się na zakup fotelika mniej renomowanej marki, natomiast oferującej produkt konstrukcyjnie identyczny z tym, jaki funkcjonuje na rynku pod nazwą znanej, droższej marki. Nie będziemy tutaj podawać konkretnych modeli, ale informacje na ten temat bez problemu można znaleźć w sieci, chociażby w sklepach internetowych z fotelikami.
Schemat wygląda tak, że producent, który nie ma własnego centrum badawczego, po prostu odkupuje patent od innej firmy i sprzedaje go pod własną marką. Oryginalna konstrukcja została już przebadana pod kątem bezpieczeństwa i spełnia rygorystyczne normy, dlatego nie trzeba się obawiać zakupu takiego fotelika – choć jest znacząco tańszy od produktów renomowanej konkurencji.