Pierwszy wakacyjny wyjazd bez rodziców jest ogromnym przeżyciem dla dziecka. Pojawia się niepewność, strach przed nieznanym, ale także ekscytacja. Podobne emocje targają samymi rodzicami, którzy w dodatku muszą zadbać o całą stronę organizacyjną wyjazdu. Jedną z pierwszych kwestii wymagających rozwiązania jest to, w co spakować dziecko jadące na kolonie. Do naszego zestawienia wybraliśmy trzy opcje: plecak, walizka na kółkach i torba podróżna. Sprawdź ich najważniejsze zalety i wady.
Jeśli dziecko nie musi zabrać ze sobą dużej liczby rzeczy, to na pewno warto rozważyć zapakowanie go w plecak. Oczywiście taki, który jest dobrze dobrany do wzrostu i budowy ciała pociechy, a przy tym wystarczająco pojemny. Plecak ma tę zaletę, że pozwala zachować obie ręce wolne, daje dużo swobody i w mniejszym stopniu obciąża kręgosłup niż wleczona walizka (zwykle za zbyt krótką rączkę). Nie zapominajmy też, że kolonie z reguły nie są organizowane w 5-gwiazdkowych hotelach, ale w skromniejszych ośrodkach blisko natury. W takich warunkach klasyczny plecak sprawdza się najlepiej.
Jeśli chodzi o wady, to na pewno trzeba wspomnieć o tym, że ubrania w plecaku „lubią się” gnieść. Poza tym dziecko może mieć utrudniony dostęp do różnych rzeczy, gdyby musiało po nie nagle sięgnąć – stąd ważne jest optymalne spakowanie plecaka.
Walizka na kółkach wydaje się być naturalnym wyborem – w końcu z takiego rozwiązania korzysta większość turystów i w domu na pewno znajduje się przynajmniej jedna walizka. Pamiętajmy natomiast, że taki sposób ma sens wyłącznie wtedy, gdy z góry wiadomo, iż dziecko nie będzie musiało pokonywać z walizką długich dystansów, a już tym bardziej po bezdrożach.
Czyli: jeśli kolonie polegają na tym, że po dziecko podjeżdża autokar i zawozi je do wysokiej klasy ośrodka wypoczynkowego czy hotelu, to walizka na kółkach jak najbardziej zda egzamin. Jeśli natomiast kolonie planowane są w głuszy, to lepiej będzie postawić na coś innego – walizka będzie niepraktyczna, dziecko i tak będzie musiało ją dźwigać, w dodatku znacząco wzrośnie ryzyko uszkodzenia walizki, zwłaszcza kółek.
Torba podróżna: nie warto jej od razu skreślać
Torby podróżne dziś cieszą się już znacznie mniejszą popularnością niż jeszcze kilkanaście lat temu. Powszechnie uważa się je za mało wygodne – trudno jest poukładać w nich ubrania w taki sposób, aby się nie pogniotły. W dodatku noszenie ciężkiej torby w jednej ręce znacząco obciąża kręgosłup, co w przypadku dziecka może mieć poważne konsekwencje.
Mimo to torba podróżna jest rozwiązaniem, które warto przynajmniej wziąć pod uwagę. Zwłaszcza, gdy mówimy o torbie wyposażonej w kółka, przypominającej szkolny tornister. Torba ma tę zaletę, że można w niej zmieścić bardzo dużo rzeczy, a w dodatku jest lekka.