Co kupić dziecku na urodziny, Dzień Dziecka czy święta? Oczywiście, że zabawkę! Taki tok myślenia prezentuje zdecydowana większość rodziców i trudno się dziwić. Jest to pójście po najmniejszej linii oporu. Zabawka daje pewność, że dziecko się z niej ucieszy i choć przez kilka chwil da spokój śmiertelnie zmęczonym rodzicom. Nie jest to jednak najlepszy pomysł. Ciągłe kupowanie zabawek będzie skutkować wieloma problemami, z którymi prędzej czy później rodzice będą musieli się zmierzyć. Poznaj 5 życiowych argumentów za tym, aby NIE KUPOWAĆ dziecku zabawek przy byle okazji.
- Zabijanie kreatywności – oczywiście zabawki mogą wyzwalać w dziecku kreatywność, ale jeśli jest ich za dużo, to z czasem dzieje się odwrotnie. Dziecko przestaje samo tworzyć przestrzeń do zabawy, bo oczekuje, że uzupełnią ją rodzice, dostarczając kolejny ładny przedmiot. Dostęp do ogromnej liczby zabawek sprawia, że dziecko nie czuje potrzeby szukania innych form aktywności i nie widzi sensu w wychodzeniu z domu, pracach plastycznych czy uprawianiu sportu.
- Zabawki trzeba gdzieś trzymać – a z czasem będzie z tym coraz większy problem. Większość rodziców jest w ciężkim szoku robiąc porządki i widząc ogromną stertę zabawek na środku pokoju. Dziecko stopniowo wyrasta z kolejnych zabawek i wtedy albo trzeba je wyrzucić (szkoda, prawda?), albo gdzieś przechowywać, co w przypadku małego mieszkania będzie bardzo kłopotliwe.
- Kupowanie sobie alibi – rodzice kupują swoim dzieciom zabawki nie tylko po to, aby sprawić maluchom radość. Chcą także uwolnić się od poczucia winy, że nie poświęcają dzieciom wystarczającej ilości czasu. Zmęczony tata po powrocie do domu marzy o tym, aby położyć się na kanapie i raczej nie ma ochoty na żadną kreatywną zabawę. Co robi? Daje dziecku nową zabawkę i ma święty spokój. To kiepski sposób na budowanie relacji z pociechą.
- Dzieci świetnie radzą sobie bez drogich zabawek – wystarczy je do tego zachęcić. Przypomnij sobie swoje dzieciństwo. W latach 80. czy na początku 90. nie było dostępu do tylu zabawek, a mimo to dzieci się nie nudziły. Była gra w kapsle, rysowanie, podwórka i place zabaw nigdy nie były puste. Dziś jest zupełnie inaczej i to między innymi wina tego, że rodzice kupują pociechom zbyt dużo zabawek. One naprawdę nie są niezbędne! Dziecko równie dobrze będzie bawić się lalką za 100 złotych, jak i rolką po papierze toaletowym, z której tata czy mama zrobi ośmiornicę (sprawdzony sposób!).
- Zabawki szybko się nudzą – każdy rodzic wie, że dziecko jest niedoścignione w zmienianiu poglądów. Dziś marzy o zabawce A, jutro „na tapecie” jest już zabawka B, w efekcie czego A ląduje w kącie. Wynika to z prostego faktu: im większy wybór ma maluch, tym chętniej z niego korzysta. Dziecko nie szanuje zabawek, bo wie, że rodzice wkrótce przyniosą nowe.
Zanim więc po raz kolejny zamówisz dla swojego dziecka zabawkę, dobrze się nad tym zastanów i pomyśl, czy lepsze nie będzie np. wspólne całodzienne wyjście do ZOO. Dla Twojej pociechy wybór jest oczywisty – przekonasz się o tym!